W dniach od 3 do 6 grudnia odbył się XIII Memoriał im. Ks. Benedykta Gierszewskiego czyli Międzynarodowa Ocena Pracy Posokowców w Łowisku.
Centrum memoriałowe mieściło się w Zamku Myśliwskim Bożejów koło Kluczborka.
Pomimo panującej pandemii dojechali przewodnicy i sędziowie z Czech, Słowacji, Węgier, Niemiec (KBGS), Szwecji, Szwajcarii i z Polski. Jako że wcześniej obostrzenia covidowe uniemożliwiły przyjazd uczestników z Austrii, to w ich miejsce dokooptowaliśmy przewodnika z Polski. W ostatniej chwili zrezygnowali z przyjazdu przedstawiciele niemieckiego klubu Verain Hirschmann.
Łącznie w memoriale wzięło udział 9-ciu przewodników posokowców z 7-dniu krajów. Oprócz nich pracowali również przewodnicy z kontrolnymi posokowcami.
Ekipę z Polski stanowili; Dąbrowski Piotr – GIBSON Canis Rubra, ur. 27.07.2015, BGS, pies,
Łukaszewicz Paweł – ICEK z Klanu Posokowców, ur. 07.02.2017, BGS, pies,
Wyleziński Krzysztof – DRAKA Leśny Akord, ur.20.05.2017, BGS, suka.
Trzon ekipy sędziowskiej stanowili; Paweł Bocianowski, Grzegorz Lietz, Tadeusz Wójcik oraz Wojciech Galwas jako sędzia główny. Wspierani byli przez szereg zagranicznych sędziów FCI, sędziów klubowych i asystentów.
W piątek 3 grudnia w godzinach wieczornych odbyła się prezentacja przewodników i ich posokowców. Dokonano również losowania kolejności startowej. Przedstawiono komisję sędziowską i organizatorów. Wszyscy uczestnicy otrzymali upominki ufundowane przez nasz klub i ZO PZŁ w Opolu.
W sobotę po uroczystym otwarciu memoriału wszyscy przewodnicy wraz z sędziami i koroną wyjechali do prac, których w tym dniu wykonali 14. W niedzielę wykonano 18 prac, a w poniedziałek dalszych 13 prac. Łącznie w ciągu 3 dni poszukiwań wykonano 45 prac.
Pogoda nie rozpieszczała uczestników. Zaczęliśmy w pogodnych warunkach aby w następnych dniach pracować w deszczu, deszczu ze śniegiem i w zawiei śnieżnej.
Psy pracowały w promieniu 100 km od centrum memoriałowego.
Jak to bywa przy naturalnych postrzałkach warunki pracy bardzo się różniły pod względem terenowym, pogodowym, gatunkach zwierzyny, czasu leżenia tropu, itd. Przewodnicy pracowali po polowaniach zbiorowych i indywidualnych, na tropach po 4 jak i po 24 godzinach od postrzelenia. Jedni odnajdywali zgasłe postrzałki po kilkuset metrach, inne wymagały długotrwałego gonu i stanowienia. Niektóre z prac kończyły się odnalezieniem tusz mocno zgryzionych przez wilki.
Niestety nie obyło się bez kontuzji psów. Posokowiec z Polski odniósł wiele ran kłutych zadanych przez rannego odyńca stanowionego w młodniku po świeżym czyszczeniu. Konieczna była wizyta w klinice i zabieg operacyjny. Pies żyje, dzik – nie przeżył spotkania z posokowcem i jego nieustępliwym przewodnikiem. Posokowiec hanowerski ze Szwecji miał bliski kontakt z polskim jeleniem – bykiem, okupiony kulawizną psa. Również posokowiec hanowerski z Węgier zaliczył wizytę w klinice we Wrocławiu.
W wyniku trzech dni prac przewodników uczestniczących w memoriale odnalezionych zostało 8 jeleni, 9 dzików i dodatkowo 1 sarna.
Podsumowując prace posokowców komisja sędziowska przyznała trzy dyplomy III stopnia, trzy dyplomy II stopnia i jeden dyplom I stopnia. Lokaty nie były przyznawane. Zapisy regulaminowe nie pozwoliły na przyznanie większej ilości dyplomów.
Dyplom I stopnia z maksymalną ilością 140 punktów uzyskał Piotr Dąbrowski ze swoim posokowcem bawarskim – GIBSON Canis Rubra. Pracowali oni na dziku o wadze ponad 80 kg, po 20 godzinach od postrzelenia. Na zestrzale nie znaleziono żadnych śladów, po 100 m pies wskazał fragment tłuszczu, a dalej potwierdzenia kroplami farby co 50-100 metrów. Po 1300 metrach pracy na otoku, po pokonaniu rowów z wodą, po zaliczeniu tropu powrotnego, pies zgłosił dzika na gorąco i za zgodą sędziów został puszczony w gon. Gon z kilkoma stanowieniami trwał dwie godziny na dystansie ponad 10 kilometrów. Locha o wadze 82 kg, postrzelona w mostek, z kulą która zatrzymała się na łopatce, została dostrzelona.
Pracujące przez 3 dni posokowce po raz kolejny pokazały jak potrzebne w łowisku są dobrze ułożone psy tropiące, a ich przewodnicy swoją wiedzą udowodnili że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Składam serdeczne podziękowania dla wszystkich osób którzy zaangażowali się w organizację i udział w memoriale, poświęcając swój czas, zdrowie i pieniądze.
Mam nadzieję że po raz kolejny udowodniliśmy, że Memoriał im. Ks. B. Gierszewskiego należy do czołowych ocen pracy posokowców w Europie.
Darz Bór
Wojciech Galwas